Omlet Kaiserschmarren z jabłkiem, cukrem pudrem i gorącym sosem śliwkowym
Przepis.sobota, 31 sierpnia 2013
287. Kaiserschmarren!
A dzisiaj uraczyłyśmy się z siostrą Kaiserchmarrenem, brat wybrał nesquicki ;)
piątek, 30 sierpnia 2013
czwartek, 29 sierpnia 2013
środa, 28 sierpnia 2013
wtorek, 27 sierpnia 2013
niedziela, 25 sierpnia 2013
sobota, 24 sierpnia 2013
281. Owsianka
Płatki owsiane na mleku sojowym z kakao, cukinią, gorzką czekoladą i pokruszonymi nerkowcami i fistaszkami*
*stąd
piątek, 23 sierpnia 2013
czwartek, 22 sierpnia 2013
środa, 21 sierpnia 2013
wtorek, 20 sierpnia 2013
277. W słoiczku
To z jaką prędkością zjadłam masło orzechowe wiem tylko ja, ale ileż musiał nastać się ten słoiczek w czeluściach szafki żeby go w końcu wykorzystać do śniadania... i dzielnie walczyłam, aby nikt mi go przypadkiem nie wyrzucił!
Bananowa owsianka w słoiczku po maśle orzechowym z borówkami
poniedziałek, 19 sierpnia 2013
niedziela, 18 sierpnia 2013
275. Niedzielna jajecznica
Po kilku intensywnych dniach przeplatanych błogim lenistwem wracam z 20 jajami od szczęśliwych kur, zapasem kurek, słojem miodu, nowymi pomysłami, smakami, gruszkami i jabłkami z sadu cioci. Trzy dni na wsi gdzie życie toczy się inaczej, a rozmowy są zupełnie na inne tematy niżeli w domu to dobry sposób na zresetowanie, stanowczo ;)
wtorek, 13 sierpnia 2013
274. Maliny w ogrodzie
Maślane placuszki ze zmielonych płatków owsianychi i orzechów z malinami
To jest nienormalne.
Wyjeżdżam w czas, kiedy na ogrodzie są długo wyczekiwane przeze mnie maliny.
poniedziałek, 12 sierpnia 2013
niedziela, 11 sierpnia 2013
sobota, 10 sierpnia 2013
czwartek, 8 sierpnia 2013
środa, 7 sierpnia 2013
wtorek, 6 sierpnia 2013
268. Śniadanie w sam raz
Limonkowe crunchy z patelni* z maślanką i serkiem wiejskim
*płatki żytnie i owsiane, otręby pszenne, limonka, jabłko, nektarynka, kiwi, rodzynki
poniedziałek, 5 sierpnia 2013
niedziela, 4 sierpnia 2013
266. Na Woodstocku są też blogerzy
Nie wiem czy da rade opisać słowami jaki klimat jest na Woodstocku. Czas leci jak chce, ludzie mimo, że widzą się pierwszy raz rozmawiają jakby znali się od lat. Do tego darmowe przytulasy, buziaki, mnóstwo wrzuconych drobnych dla tych co chcą kupić piwo, zbierających na 'nie wiem jeszcze na co' albo dla tych, którzy chcieli jakoś wrócić do domu ;) Zimne prysznie pod Dużą Sceną od straży pożarnej i od miłych nieznajomych, dobrze spędzony czas na ASP, bicie rekordu Guinnessa i dużo wypitego Carlsberga z edycji limitowanej. Ale w tym wszystkim nie mogło zabraknąć też śniadań. W ramach ostatniego wybraliśmy się z moją siostrą, Slyvvią, 'jej znajomym':D i Keralą na śniadanie- gofry z budki i piwo z sokiem. O właśnie tak na woodstocku najlepiej ;) Wspomnę tu jeszcze o fakcie, że w dzień wyjazdu obładowana w śpiwory, wielki plecak i jeszcze namiot o godzinie 11 wstawiłam się do ortodontki, która zakładała mi aparat na zęby i życzyła powodzenia, bo jeść w dopiero co założonym aparacie... ;) a tuż po tej wizycie, z dziwnym uczuciem leciałam jak szalona na pociąg, w którym klimat był... niezapomniany.
I dwóch rzeczy jestem pewna- pierwsza to, że wrócę tam za rok, a druga, że spakuje do plecaka bardziej wygodne i konkretniejsze buty;)
Mleko z musli, nektarynką, jabłkiem i waflami ryżowymi
Wafle ryżowe i chleb drwalski z pasztetem z ciecierzycy i pasztetem pieczarkowym z ogórkiem
Gofr z jabłkiem, ananasem i brzoskwiniami
A do tego niezapomniane jedzonko od Kryszny, czyli ryż curry, gulasz z kotletami sojowymi i warzywami[?] i halava, która swoją drogą jest mistrzowska;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)