Jaglanka* z jabłkiem w cynamonie, suszoną żurawiną , orzechami (laskowymi, włoskimi)
*Pamiętam jak bałam się gotować kaszę jaglaną. Ostatecznie postanowiłam ją zrobić i od razu skradła moje serducho konsystencją i tym, że jest tak dobrze syta. Za najlepszą uważam tą na mleku i wodzie.
Jak robię? Pół szklanki kaszy płuczę pod bieżącą wodą (1-2 minuty), wrzucam do garnuszka, dodaję szklankę wody i pół szklanki mleka. Nastawiam na bardzo mały ogień, przykrywam (choć zostawiam lekki otwór) i odliczam 20 minut. Nie mieszam podczas gotowania - podobno nie powinno się. Za gotową mam tą, która wsiąknęła wszystkie płyny i pojawiły się ,,dziurki" na kaszy.
u mnie dziś też kasza jaglana;) choć... przyznam, że nie szaleję za nią;p
OdpowiedzUsuńa do akcji także dołącze;) !
Też uważam pomysł ze słoiczkiem za wspaniały.
OdpowiedzUsuńJaglankę robię bardzo podobnie :)
Uwielbiam jaglankę <3 najczęściej jem z dodatkiem jabłka i jogurtu naturalnego. Polecam też posypać kawałkami czekolady, które cudnie się na niej rozpuszczają :)
OdpowiedzUsuńAleż pyszna, rozgrzewająca miseczka wspaniałych składników :)
OdpowiedzUsuńTo super że się udało :)
Tak, ta akcja jest super!
Wszystkie wytrwamy! :D A jakby inaczej :D
OdpowiedzUsuńJaka pyszna musiała być ta kasza! A wiesz, mam taką samą miseczkę! Trzy nawet takie :D
Kasza jaglana jest pyszna, a tutaj Twoje dodatki powalają ;D
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że tak Ci się spodobał ten pomysł :) Dotrwamy wszystkie, ja w to wierzę! :)
OdpowiedzUsuńŚniadanie - pierwsza klasa. Już dawno nie jadłam jaglanki, a na pewno nie w takim wydaniu.
Ale uroczo podana i smakowita jaglanka :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że Sylwester się udał ;))
Kochana, pamiętam o ciasteczkach, pamiętam jak siedzę w domu przed komputerem ;) a jak widzę się z teściową to zapominam. Postaram się w tym tyg. przesłać przepis :)
Jaglanka, nie jadłam tyle czasu... Czas nadrobić :) Pychotka!
OdpowiedzUsuńnie robiłam jaglanki z mlekiem, zawsze tylko na wodzie.. jakoś wydaje mi się, że mleko tam nie pasuje (?)
OdpowiedzUsuńa co do akcji to ciekawe właśnie kto da radę spisać 365 karteczek :)
dobrze dobrane smaki :>
OdpowiedzUsuńpyszne śniadanko. :>
OdpowiedzUsuńjaglanka... kolejna na liście "do zrobienia". :)
Moje smaki :) Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńJaglanka dobra rzecz! ;)
OdpowiedzUsuńJabłko, żurawina, cynamon i musi byc pysznie :D
OdpowiedzUsuńNaprawdę nie powinno sie mieszać ? :o
OdpowiedzUsuńUwielbiam jaglankę i żałuje, ze nie wzięłam jej ze sobą na święta. Twoja musiała byc przepyszna *_*
Podobno między ziarenkami kaszy utworzą się kanaliki regulujące temperaturę na dnie garnuszka. Dzięki ,,niemieszaniu" kasza nie przywiera do dna i nie przypala się.
UsuńTak wyczytałam na stronie, która pokierowała mnie jak ją gotować :)
Wiesz, zgadzam się z tym "Bo po co więcej pisać? Zostańmy trochę tajemniczy i anonimowi." szczególnie jeśli chodzi o wspomnienia z nocy sylwestrowych :)
OdpowiedzUsuńNajpierw weszłam do Ciebie na blog iiii zobaczyłam ten pomysł ze słoiczkiem, dobrze że o tym napisałaś, genialne <3
to wyzwanie to właśnie również sprawdzian systematyczności. ja się z lekka o swoją obawiam, ale też przynajmniej spróbuję! (;
OdpowiedzUsuńrobię to samo z kaszą - dokładnie tak samo :) I to się faktycznie zawsze sprawdza :) Super widzę po sylwestrze! Lecz się... :P
OdpowiedzUsuńW mojej kuchni kasza jaglana też jest od niedawna, ale zdecydowanie wyparła wszystkie inne. Uwielbiam ją !
OdpowiedzUsuńWspółczuje Suchara w buzi! Mam nadzieję,że już przeszło!
OdpowiedzUsuńOjjj tak! Co było na melanżu niech na melanżu zostanie. Amen!
ja bardzo lubię jaglankę na mleczku ale juz dawno jej nie jadłam ... twoja wersja jest przepyszna ;*
OdpowiedzUsuńbardzo lubię kaszę jaglaną ale nigdy nie jadłam jej na słodko, muszę koniecznie spróbować :)
OdpowiedzUsuńA nie przypala Ci się jeżeli nie mieszasz.? ;> Ale pysznie to wygląda. :>
OdpowiedzUsuńjeśli miałaś takiego Sylwestra-to na pewno był udany! ;)
OdpowiedzUsuńdokładnie, liczą się wspomnienia.
kasza-pyszności!