Pieczona jaglanko szarlotka z tartą czekoladą i zarodkami pszennymi, zielona herbata |
- niecałe pół szklanki kaszy jaglanej
- szklanka wody
- 1/3 szklanki mleka
- czubata łyżeczka miodu i cynamonu
- jabłko, zarodki pszenne, kostka tartej czekolady
Kaszę jaglaną płuczemy pod bieżącą wodą. Do garnuszka wlewamy wodę i mleko, dorzucamy kaszę i gotujemy do wchłonięcia płynu. Ściągamy z ognia, dodajemy miód i cynamon. Jabłko obieramy i kroimy na pół - jedną połówkę kroimy w kostkę, a drugą w półksiężyce. Na dno naczynia wrzucamy kostkę jabłka, posypujemy cynamonem, zalewamy kaszą, na wierzchu kaszy układamy półksiężyce. Całość pieczemy w 200'C przez 25 minut. Wyjmujemy z piekarnika, posypujemy zarodkami i czekoladą.
_
Skoro dziś dzień wolny to dlaczego by nie pospać do 12? Przyznaję się - totalny śpioch ze mnie, choć jeszcze rekordu znajomego nie pobiłam, bo najdłużej spałam zaledwie 16h (licząc od około godziny 20:00...). Wspólnie z łóżkiem tworzymy naprawdę zgrany duet, co nie oznacza też, że jestem spóźnialską, bo akurat tego sobie zarzucić nie mogę - rzadko zdarza mi się gdzieś zaspać, a budzik ustawiam specjalnie wcześniej by mieć czas na przygotowanie śniadania i w totalnym spokoju je zjeść, a przy okazji i w spokoju siebie doprowadzić do ładu (ojej, naprawdę łudzę się, że potrafię doprowadzić się do ładu?:))
jaglankę uwielbiam tak samo jak jablka i cynamon...<3 pychotka ^^
OdpowiedzUsuńwow, 16h snu... Chyba nigdy tyle nie spalam :)
OdpowiedzUsuńA śniadanie pycha!
We mnie pod tym względem jest mnóstwo sprzeczności. Z jednej strony mogłabym i spać 12 godzin, ale kiedy jak dziś budzę sie 10.30 to mam wrażenie ze zmarnowałam te 2 dodatkowe godziny wolnego dnia...
OdpowiedzUsuńW ramach odpowiedzi na twój komentarz, wprowadziłam małe doprecyzowanie ostatniej notatki. Mam wrazenie ze było niezbędne.
Usuń16 godzin to jeszcze nie spałam, maksymalnie 10 :)
OdpowiedzUsuńAż poczułam zapach Twojego śniadania, mniam!:D
ale piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńaż ślinka cieknie!;)
16 godzin snu...jest lepszy ode mnie :D zazdroszczę leniwej niedzieli!
OdpowiedzUsuńa śniadanie pycha!
o, kochana! you made my day! :D ta jaglana szarlotka to mistrzostwo <3
OdpowiedzUsuńojej ale pyszności <3
OdpowiedzUsuńpyszniusio , te smaki <3 mniam !
OdpowiedzUsuńostatnio uwielbiam takie wypieki :)
OdpowiedzUsuńoooo tak ja też lubię pospać ! :D
OdpowiedzUsuńpięknie wygląda ta szarlotka... mniam! :D
Och, subtelne: omnomnom. Chyba czas przypomnieć sobie o kaszy jaglanej... :)
OdpowiedzUsuńBardzo apetyczne zdjęcia:) Połączenie jabłek i czekolady jest świetne;)
OdpowiedzUsuńOj 16 godzin też niedawno spałam i wyrobiłam chyba dawkę na cały tydzień O.o
OdpowiedzUsuńLubię łóżko ale kiedy tyle śpię mam wrażenie że życie leci obok a ja je przespałam-potem mam nieogara i w konsekwencji idę spać znowu. Lepiej spać krócej a częściej xD
Matko, wygląda wspaniale... I ta rozpuszczona czekolada *.*
OdpowiedzUsuńJaka urocza! takie zdrowe szarlotki to ja lubię :)
OdpowiedzUsuńKasza jaglana w takim polaczeniu jest świetna ;) tak, też potrafię tyle spac. ;)
OdpowiedzUsuńOjej to musiało być pyszne!
OdpowiedzUsuńnie jesteś jedynym śpiochem. Potrafię przespać 3/4 dnia :P śniadanie obłędne.
OdpowiedzUsuń16 h chyba nigdy mi się nie zdarzyło ;) czasem bywa 12, ale tłumaczę sobie wtedy, że widocznie organizm tego potrzebuje :D
OdpowiedzUsuńNa pewno cudowny miało smak! <3
OdpowiedzUsuńpysznie, pysznie, pysznie ! :D
OdpowiedzUsuń16 godzin... jak chodzę do szkoły, to przez cały tydzień tyle nie śpię. ;P
...ale teraz to co innego. ;)
Mmmm lubię takie słodkie zdrowotności!
OdpowiedzUsuńMistrzostwo! Ta czekolada. Tak dziś miałam ochotę na dodanie czekolady do śniadania, ale niestety jej zabrało :( Pyszności! :)
OdpowiedzUsuńOjejku 16h jakbym spała to po pobudce ledwo bym żyła. Nie mogę długo spać, bo potem chodzę niewyspana O.o
Wygląda wspaniale *.* Zapisuję przepis, mmm : )
OdpowiedzUsuńoo a ja tak zrobię z musem jabłkowym! :)
OdpowiedzUsuńAle mi apetytu narobiłaś <3
OdpowiedzUsuńMmm, ale o tej porze nie powinnam oglądać tai smakołyków :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie moje smaki;)
OdpowiedzUsuń