Kasza kuskus z ciepłymi truskawkami, polana jogurtem naturalnym,
kawa rozpuszczalna
Gdyby ktoś zapytał mnie o zalety zimy nie byłoby tego za wiele. Prócz cudownie sypiącego śniegu, który idealnie współgra wtedy z krajobrazem przyrodniczym i bardzo nastrojowymi porankami... Mimo problemu wyjścia z łóżka, lubię usiąść przy stole lub w łóżku, zrobić kilka zdjęć, zdenerwować się na aparat, a później przez chwilę degustować śniadaniem - i to przy okazji wynagradza tą nieludzką, dzisiejszą godzinę pobudki, bo chyba nikomu nie marzy się wstawanie o 5:50.
Wygląda pysznie. Gorące truskawki, zimny jogurt... Miłe połączenie.
OdpowiedzUsuńAle to musiało być pyszne *.*
OdpowiedzUsuń'Degustujesz się śniadaniem'? Hihi, chyba chodzi, że 'degustujesz śniadanie' ;P
OdpowiedzUsuńRety, 5:50 to prawie 6:00, dziewczyno, ja bym chciała o tej godzinie sobie z wyrka wstawać... a tu 4:30 T_T...
Chociaż! - i tak bym jakoś nie mogła dłużej spać, haha xD
A początek dnia miałaś pyszny! Nigdy nie łączyłam kaszy kuskus z owocami, muszę kiedyś spróbować :)
(a niedługo będą świeże truskawy! Haha, ja już czekam, w zeszłym roku nie mroziłam i mam teraz same zaprawy... ^^')
Pozdrawiam!
N.
Nie jadłam tej kaszy, wygląda przepysznie :)
OdpowiedzUsuńKasza kuskus i te pyszne dodatki,mniam <3 Lubię wszystkie kasze na słodko ;p
OdpowiedzUsuńKuskus na słodko.. Zdecydowanie lubię to.. ;)
OdpowiedzUsuńz ciepłymi truskawkami??? ja poproszę! <3
OdpowiedzUsuńCiepłe trukskawy i jogurt, poezja!
OdpowiedzUsuńCo do wstawania - współczuję i podziwiam :D
Z uwagi na moją nieznającą granic wyobraźnię - czuję ten smak, pycha! ;-)
OdpowiedzUsuńkuskus na słodko? jeszcze nie próbowałam :D
OdpowiedzUsuń5 razy w tygodniu wstaję 5:40 ;))
OdpowiedzUsuńA kaszkę porywam *.*
Oj nikomu się nie marzy wstawanie o tej porze...co do oświetlenia mam ten sam problem 3x w tygodniu :(
OdpowiedzUsuńChociaż...kuskus z truskawkami z pewnością poprawiłby mój humor :)
Ja niemal codziennie wstaję w okolicach tej godziny, więc dla mnie to nie takie straszne ;p
OdpowiedzUsuńjeśli Ciebie to w jakikolwiek sposób pocieszy, to ja wstaję codziennie po 4 :)
OdpowiedzUsuńKasza mniami, próbowałam tylko na słono-jak narazie :)
Nie cierpię godziny 5:50.. Kojarzy mi się ze wstawaniem na wykład o 7:30 ;) Na pewno nie wymyśliłabym wtedy takiego oryginalnego śniadania :)
OdpowiedzUsuńtruskawki na ciepło....pysznie...
OdpowiedzUsuń5.50-to zdecydowanie za wcześnie jak dla mnie ^^
Ależ to musiało być pyszne!
OdpowiedzUsuńtak smacznie, tak wiosenno-letnie! <3
OdpowiedzUsuńJejj, smak dzieciństwa <3
OdpowiedzUsuńjak chodzilam do liceum to moj budzik codziennie dzwonil o tej porze i nie bylo to fajne;/
OdpowiedzUsuńNie wstałabym O.o
OdpowiedzUsuńO tej porze to ja sie moge położyć spać a nie wstać!
Wstajesz 10 minut przede mną :P
OdpowiedzUsuńPyszności w tej miseczce, mm:)
mistrzowski śniadanko ;d
OdpowiedzUsuńja tam wstaję szybciej -ale ja jestem inna ;/ ...
OdpowiedzUsuńkuskus i cieple truskawki - idealnie <3
Ale apetyczne
OdpowiedzUsuńwygląda bardzo smakowicie :))
OdpowiedzUsuńtak, zima jest wspaniała, gdy obserwuje się jej objawy przez okno z gorącym kakao w kubku. :D
OdpowiedzUsuń