niekoniecznie ;D w sumie bożonarodzeniowe jedzenie nie jest dla mnie jakieś mega pyszne.ale kluchy rozkoszne!
wkradła się pomyłka :)
Też wolę moje codzienne jedzenie, ale bożonarodzeniowy keks to coś, na co czekam cały rok! :)
Ja tam w sumie też za świątecznym jedzeniem nie przepadam ;p
Odliczam, odliczam :) Te kluski wyglądają genialnie *.*
Ja również nie mogę się doczekać, ale bardzo lubię to oczekiwanie :)
Sama nie wiem czy bardziej lubię to oczekiwanie czy same święta. Cały ten czas jest magiczny :)
świąteczne szaleństwo chyba opanowało wszystkich! :) pysznie u Ciebie.
czasami lubię te sycące kluseczki <3
ja dni nie odliczam. liczę na to, że święta mnie zaskoczą :) jak czekam, to zbyt mocno je ,,spojleruje" :)a i za świątecznym jedzeniem nie przepadam- barszczyk, uszka, pierogi- jak najbardziej. i w sumie już nic poza tym ;)
Ale zrobiłaś mi nie wielką, wielką ogromnąąąą ochotę! Niedobra Ty!Ja jakoś nie odliczam. Nie czuję tej atmosfery nawet. :(
niecierpliwie odliczam i nie umiem się doczekać, tego klimatu no i tych pysznych potraw również <3kładzione jabłkowe najlepsze! :D
Tak ! Odliczam cały czas ;)A takie kluchy to chodzą za mną od dłuższego czasu :)
a dla mnie te święta to naprawdę najpyszniejszy czas w roku. uwielbiam dosłownie każdy aromat wigilijnego stołu
Ja odliczam już od miesiąca :) Uwielbiam kluski - cudnie rozgrzewają.
czuję się jak jakiś grinch w blogosferze hehe :) jedyne na co czekam to kluski z makiem :)
jaaaaaaaaaaaaaaaaaasne! odliczamy i przeskakujemy z nogi na nogę z niecierpliwości !! :D
Nie...Ja odliczałam dni do końca kolokwiów grudniowych tylko...ale to prawie to samo ;D
Odliczamy ( a w międzyczasie pojadamy to co już można ;D ) !
niekoniecznie ;D w sumie bożonarodzeniowe jedzenie nie jest dla mnie jakieś mega pyszne.
OdpowiedzUsuńale kluchy rozkoszne!
wkradła się pomyłka :)
UsuńTeż wolę moje codzienne jedzenie, ale bożonarodzeniowy keks to coś, na co czekam cały rok! :)
UsuńJa tam w sumie też za świątecznym jedzeniem nie przepadam ;p
OdpowiedzUsuńOdliczam, odliczam :)
OdpowiedzUsuńTe kluski wyglądają genialnie *.*
Ja również nie mogę się doczekać, ale bardzo lubię to oczekiwanie :)
OdpowiedzUsuńSama nie wiem czy bardziej lubię to oczekiwanie czy same święta. Cały ten czas jest magiczny :)
OdpowiedzUsuńświąteczne szaleństwo chyba opanowało wszystkich! :)
OdpowiedzUsuńpysznie u Ciebie.
czasami lubię te sycące kluseczki <3
OdpowiedzUsuńja dni nie odliczam. liczę na to, że święta mnie zaskoczą :) jak czekam, to zbyt mocno je ,,spojleruje" :)
OdpowiedzUsuńa i za świątecznym jedzeniem nie przepadam- barszczyk, uszka, pierogi- jak najbardziej. i w sumie już nic poza tym ;)
Ale zrobiłaś mi nie wielką, wielką ogromnąąąą ochotę! Niedobra Ty!
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie odliczam. Nie czuję tej atmosfery nawet. :(
niecierpliwie odliczam i nie umiem się doczekać, tego klimatu no i tych pysznych potraw również <3
OdpowiedzUsuńkładzione jabłkowe najlepsze! :D
Tak ! Odliczam cały czas ;)
OdpowiedzUsuńA takie kluchy to chodzą za mną od dłuższego czasu :)
a dla mnie te święta to naprawdę najpyszniejszy czas w roku. uwielbiam dosłownie każdy aromat wigilijnego stołu
OdpowiedzUsuńJa odliczam już od miesiąca :) Uwielbiam kluski - cudnie rozgrzewają.
OdpowiedzUsuńczuję się jak jakiś grinch w blogosferze hehe :) jedyne na co czekam to kluski z makiem :)
OdpowiedzUsuńjaaaaaaaaaaaaaaaaaasne! odliczamy i przeskakujemy z nogi na nogę z niecierpliwości !! :D
OdpowiedzUsuńNie...Ja odliczałam dni do końca kolokwiów grudniowych tylko...ale to prawie to samo ;D
OdpowiedzUsuńOdliczamy ( a w międzyczasie pojadamy to co już można ;D ) !
OdpowiedzUsuń