niedziela, 17 lutego 2013

124. gorący sos malinowo amaretto


 Kasza jaglana gotowana z bananem i gruszką chińską, polana gorącym sosem malinowo amaretto*

Podsumowując dzisiejsze śniadanie: złośliwość rzeczy martwych. Poczynając od wysypania kaszy jaglanej, poprzez wyrzucenie kilku słoiczków z zapleśniałymi malinami, a kończąc na zapomnieniu naładowania baterii w aparacie.

* Jeden z lepszych sosów przygotowanych na śniadanie jakie kiedykolwiek udało mi się zrobić z dodatkiem alkoholu. Jego aromat w trakcie gotowania niemiłosiernie unosił się po całym domu, bo migdały i maliny to jednak zgrany duet.

23 komentarze:

  1. Cudny sosik.. Już sobie wyobrażam ten zapach... ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten sos prosi się, by go zrobić. Zapisuję, bo nie ma wątpliwości, że smakuje nieziemsko... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyglada pyysznie, chociaż jaglanki nie lubię;).

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow, ten sos brzmi obłędnie, na pewno też taki był w smaku :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Smakowicie wygląda:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ukochana jaglanka <3 Wprawdzie nie przepadam za niczym z dodatkiem alkoholu, ale musiała smakować obłędnie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. kusisz tym amaretto !
    musiało być przepyszne :D

    OdpowiedzUsuń
  8. matko wyobrażam sobie jak musialo smakwoac <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Zazdroszcze Ci śniadania :)))

    OdpowiedzUsuń
  10. mam ochotę na taki sos, zdecydowanie! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. nigdy nie jadłam jaglanki, wygląda obłęędniee

    OdpowiedzUsuń
  12. Rzeczy martwych nie pokonasz. xd
    Smaczna jaglanka. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. oddaaaj sooos <33333 ja poproszę przepis!

    OdpowiedzUsuń
  14. wow, smacznie bardzo wygląda Twoje śniadanie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. mimo złościlwości rzeczy martwych.. śniadanie widzę było jak najpyszniejsze <3

    OdpowiedzUsuń
  16. Oj tam, takie pyszne śniadanie jestem pewna, że Ci wynagrodziło ten pechowy poranek :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Skoro śniadanie dopisało, to złośliwość martwym rzeczom niech wybaczona będzie! Amen;d

    OdpowiedzUsuń
  18. najważniejsze, że śniadanie się udało mimo przeciwności ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. ten gorący sos malinowy rozgrzewa moje zmysły *.*

    OdpowiedzUsuń