Dzisiaj to ja wstałam jako pierwsza.
Zrobiłam rodzinie śniadanie (którego poniekąd troszeczkę im
zazdroszczę), a sobie wymodziłam krem.
A teraz lecę na dół, bo już mnie wszyscy wołają do malowania jaj.
Krem jaglany ananasowo- malinowy*;
biała herbata z płatkami róż
*Pół szklanki kaszy jaglanej uprażyłam na suchej patelni, a później
opłukałam pod bieżącą wodą. Do garnuszka wlałam ponad
szklankę wody, dodałam do osłodzenia miód i wsypałam kaszę; ogień nastawiłam na
minimum i gotowałam do całkowitego wchłonięcia wody (ok. 20 minut). Po tym czasie
do kaszy dodałam kawałki świeżego ananasa; wszystko zblenderowałam do uzyskania
konsystencji kremu. Przełożyłam do miseczki i na wierzchu ułożyłam maliny z sokiem ze słoiczka.
Cudownie wyglada ten krem, musial byc pyszny :)
OdpowiedzUsuńobłędny krem :)
OdpowiedzUsuńjaglany kremik *-*
OdpowiedzUsuńja właśnie zajadam jaglankę kakaową ;p
rodzinka się ma dobrze z tobą ;)
wesołych świat ;*
Pycha, wygląda genialnie!
OdpowiedzUsuńa co rodzince naszykowałaś?
OdpowiedzUsuńjak zrobiłaś krem? zblenderowałaś kaszę? wygląda pysznie :)
OdpowiedzUsuńMoja droga, urzekłaś mnie tym śniadaniem! I Ty mówiłaś, że przez aparat śniadania mogą być monotonne? To musiał być żart :D
OdpowiedzUsuńdokładnie! Twoje pomysły sa zachwycające :)
Usuńmmm Twoje śniadanko było pyszne <3 a czemu nie zjadłaś z rodzicami?
OdpowiedzUsuńa już sie zorientowałam;)
Usuńale śmiem podejrzewać że Twoje przebiło śniadnie rodziców;p
Tradycja malowania jaj? :) Wymaluj coś fajnego!
OdpowiedzUsuńRodzinka rozpieszczona zatem od rana!
połączenia ananasa z malinami jeszcze nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuńTakim kremem to bym nie pogardziła. Cudo :)
OdpowiedzUsuńale rozpieszczasz swoją rodzinkę;)
OdpowiedzUsuńpyszny musiał być ten krem <3
Mango było pyszne :)
OdpowiedzUsuńI widzę, że podobne 'papki' sobie zrobiłyśmy :D Pyszota :)
Jaki pyszny krem, taki delikatny :-) Na pewno świetnie smakował!
OdpowiedzUsuńMaluj jajka, maluj! :D Ja już pomalowałam :D
Fajny ten krem :)
OdpowiedzUsuńte maliny to taka wisienka na torcie :) zazdroszczę śniadania!
OdpowiedzUsuńwygląda baaardzo apetycznie : D
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie miseczki :)
OdpowiedzUsuńnawet takie "rekonwalescencyjne" śniadania są u ciebie genialne! wesołych świąt. (;
OdpowiedzUsuńto czemu nie jadłaś z nimi? :(
OdpowiedzUsuńChociaż taką kaszą sama bym nie pogardziła;D
wspieram Cię w życiu na papkach, sama przeszłam to i męczyłam się każdego początku miesiąca, ale warto było :D Tylko, że ja wtedy nie miałam pojęcia, że można zrobić takie cuda na śniadanie i ciągle jadłam mannę i jogurciki...
OdpowiedzUsuńKrem jaglany jest pyszny :> jak dotąd próbowałam tylko kokosowego, ale taki jak ten musi być równie dobry *-*
OdpowiedzUsuńWygląda bajecznie ;D
OdpowiedzUsuńbrzmi apetycznie;)
OdpowiedzUsuńooo, to brzmi, wygląda, a zapewne smakuje genialnie! <3
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt :*
OdpowiedzUsuńżycie na papkach na pewno jest ciężkie, ale jeżeli to są TAKIE papki, to wcale nie jest tak źle! sama chętnie bym zjadła taki krem:D
OdpowiedzUsuńWeź mi gotuj takie śniadania ! :D
OdpowiedzUsuńciekawie wygląda :)
OdpowiedzUsuńkiedyś robiłam krem jaglany, ale jakoś mi nie smakował. Może warto podejść drugi raZ?
Uwielbiam takie kremy! ♥
OdpowiedzUsuńsmacznie zdrowo kolorowo:) Wesołych!
OdpowiedzUsuńNa pewno było bardzo smaczne ;)
OdpowiedzUsuńpysznie wygląda ten krem... <3
OdpowiedzUsuńa ja z przyjemnością taki krem bym zjadła :)
OdpowiedzUsuńJeszcze raz przyjmij ode mnie najserdeczniejsze życzenia świąteczne ;*
Ooohoho nie no, już za dużo jaglanki się naoglądałam! Jutro i u mnie na stole zagości :D
OdpowiedzUsuńjakie cudeńko. :)
OdpowiedzUsuńFajny krem, na szybkie śniadanie to raczej nie:)ale chętnie wypróbuję taki świetny przepis.
OdpowiedzUsuńuwielbiam kaszę jaglaną w wersji obiadowej :) na pewno wypróbuję Twoją śniadaniową niebawem :)
OdpowiedzUsuń