A Marysi dziękuję ogromnie mocno i ściskam jak najmocniej się da. Cudowna osóbka, z wielkim serduchem! I znowu utwierdzam się w przekonaniu, że ludzie, którzy mieszkają daleko od Nas, są więcej warci i wartościowsi. :*
O tapioka dotarła ;D I ritterki do tego i słodki zaparzacz do herbatki, mam podobny ;) Na śniadanie jesienno zimowe smaki, ale co z tego jeśli w każdą pogode i porę roku smakują świetnie :)
Oooooo strasznie uroczy prezencik dostałaś :) A placki fantastyczne
OdpowiedzUsuńO tapioka dotarła ;D I ritterki do tego i słodki zaparzacz do herbatki, mam podobny ;)
OdpowiedzUsuńNa śniadanie jesienno zimowe smaki, ale co z tego jeśli w każdą pogode i porę roku smakują świetnie :)
Jaki uroczy prezent :) Milo, bardzo milo!
OdpowiedzUsuńRitterki oddawaj mi tu zaraz!
OdpowiedzUsuńBlogosfera roi się od wartościowych i fajnych osób:)
Zdecydowanie zgadzam się z drugim zdaniem. :) Można "spotkać" fantastycznych ludzi :)
UsuńOj tak. Popieram :)
UsuńJaki uroczy prezent :)
OdpowiedzUsuńI placki obłędne!
Ale to kochane ^^
OdpowiedzUsuńCudownosci na talezu*.*
Idealna plackowa wieżyczka. Kradnę całość :D
OdpowiedzUsuńGenialnie wyglądają te placuchy :)
OdpowiedzUsuńCoś wyczuwam jutro tapiokę ;>
O tym samym pomyślałam :D
UsuńTą migdałową ritterką to możesz się z nami podzielić :*
Bardzo lubię te placuszki :)
OdpowiedzUsuńDo takich placków nikogo namawiać nie trzeba :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam marchewkowe :) i czekam na tapiokę :)
OdpowiedzUsuńNo Daria, to teraz musimy razem zrobić coś z tapioki :P (swoją drogą mam identyczną :D)
OdpowiedzUsuńi zjadłabym takie placki. Kusisz :P
no to zrobimy w trójkę! (;
UsuńTe placuszki, coś rewelacyjnego. :>
OdpowiedzUsuńMmm, ale mam smaka na te placuszki <3
OdpowiedzUsuńMarchewkowe koniecznie muszę zrobić, lecę po przepis :D
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą, a prezenciku zazdroszczę, szczególnie tapioki, której nie mogę spotkać :)
Ale fajna przesyłka :D
OdpowiedzUsuńBoże, wyglądają obłędnie ! Puszyste i gęste, niebo w gębie :D
OdpowiedzUsuńUderzyłam szczęką w blat biurka! Mamusiu jakie obłędne! Zaciekawiła mnie jeszcze ta truskawka. Do czegoż ona może być?
OdpowiedzUsuńooo prezent, jak miło ;)
OdpowiedzUsuńświetne marchewkowe placuchy *-*
te placuszki wyglądają ekstra,
OdpowiedzUsuńta biała czekolada z prezentu jest najlepsza ;)
o, jaki miły prezent :)
OdpowiedzUsuńcoś czuję, że jutro będzie tapioka :D
marchewkowe placuchy brzmią genialnie. ;D
swoją drogą, czy mi się zdaje, czy przegapiłam jakąś akcję na Dzień Dziecka? :<
UsuńIdealnych stosik korzennych pyszności <3
OdpowiedzUsuńw końcu doszedł! :D
OdpowiedzUsuńe, ta maryśka to jakaś głupia suka, nie chce mi się wierzyć w jej szczere zamiary!
OdpowiedzUsuń:D
ależ dostałaś fantastyczną truskawę :) zupełnie nie wiem czemu, ale zapachniało mi tu świętami ;p
OdpowiedzUsuńjak ja nie lubię tego, że odległość istnieje!
OdpowiedzUsuńa te placki - coś wprost dla mnie! bardzo dla mnie :D
Muszę się kiedyś za nie zabrać, a nie tyle gadać o nich:D
OdpowiedzUsuń