Owsianka na mleku sojowym z jabłkiem, granatem i ricottą
Potrzebuję nowego obiektywu, pomysłu na siebie, garści kreatywności i trochę samozaparcia.
Dodatkowo od pewnego czasu nie dają mi spokoju decyzje, które zbyt pochopnie podjęłam.
Losie...
Losie...
dziś u Ciebie naprawdę kolorowo. pysznie :)
OdpowiedzUsuńMmmm, granat...muszę go w końcu upolować :)
OdpowiedzUsuńPełnia koloru i pełnia smaku, chciałoby się powiedzieć :)
OdpowiedzUsuńa wiesz ,że jeszcze nie jadłam w życiu granatu, muszę spróbować taką owsiankę ;p
OdpowiedzUsuńmiłego dnia ;*
Uwielbiam granaty, więc takie sniadanie to dla mnie ideał!
OdpowiedzUsuńjak dla mnie idealna :)
OdpowiedzUsuńWSPANIAŁA owsianka! Granat, jabłko i ricotta...matko zrób mi taką! <3
OdpowiedzUsuńJedzone na zewnątrz to już w ogóle mega :)
To troszkę tak jak ze mną... Ale cóż, trzeba się brać w garść, wykrzesać z siebie energię do podejmowania kolejnych decyzji i próbować, testować życie:)
OdpowiedzUsuńŚniadania na świeżym powietrzu - nie za dobrze Ci aby:>
Pyszny granat w pysznej owsiance!:)
OdpowiedzUsuńgranat? wieki go nie jadłam :D
OdpowiedzUsuńteż potrzebuję obiektywu :) w zasadzie to tej reszty wymienionej także!
OdpowiedzUsuńZ granatem muszę wypróbować :)
Kocham Twoje śniadania, wiesz ?
OdpowiedzUsuńWygląda cudownie ! :>
Oj losie, losie.. ulozy sie, powoli do przodu. Tez by mi sie dobry obiektyw przydal ;) Ale Twoim zdjeciom naprawde niczego nie brakuje.
OdpowiedzUsuńLubie granat w owsiance i lubie sniadania na tarasie :)
Granat, chcę granata! :D Uwielbiam śniadania na dworze!
OdpowiedzUsuńTeż bym chciała nowy obiektyw, nawet baardzo! :)
jakie piękne to śniadanie:) z granatem, wybuch smaku był:)
OdpowiedzUsuńdecyzjami już podjętymi nie trzeba się zamartwiać, do przodu, co ma być to będzie:)
Z granatem najlepiej smakuje kasza manna, choć taką owsianką bym nie pogardziła ;).
OdpowiedzUsuńświetna i ten klimat uchwycony na zdjęciu.. ;) ekstra.
OdpowiedzUsuńZ tym granatem, jak to pięknie wygląda! :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam twoje śniadania w plenerze <3 a owsianką nie gardzę, pycha!
OdpowiedzUsuńPiękny krajobraz, aromatyczne śniadanie i słodka chwila lenistwa... to lubię :)
OdpowiedzUsuńMniam, z granatem owsianka smakuje świetnie :)
OdpowiedzUsuńpysznie wygląda ta owsianka :D
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu, moje zawsze wyglądają jak... kupa? haha :)
Zazdroszczę Ci strasznie tego śniadania, bo już kolejny tydzień poluję i na granata i na ricottę i nic. A do tego zjedzone na świeżym powietrzu, idealnie. :)
OdpowiedzUsuńbardzo przejrzyście i żywo się tu u Ciebie zrobiło :) podoba mi się!
OdpowiedzUsuńmagicznie tarasowa owsianka. czuję to, widzę! tyle słońca! dlaczego ja nie mam nawet głupiego balkonu? :(
Też mi się marzy nowy obiektyw:))
OdpowiedzUsuńOwsiankę z granatem to uwielbiam:)
Ja kupiłam nowy obiekty parę dni temu i nie umiem się nim posługiwać ;)
OdpowiedzUsuńA tak poza tym podpiszę się pod resztą.
granat pięęknym owocem jest. i mega orzeźwia ;)
OdpowiedzUsuńa na placki już dałam przepis ;)
Dobrze Ci z tymi plenerowymi śniadaniami :)
OdpowiedzUsuńświetne śniadanie...i w jakich cudnych okolicznościach przyrody :)
OdpowiedzUsuńzdjęcia super, czyli radzisz sobie z obecnym obiektywem :)
OdpowiedzUsuńMarta@Co Dziś Zjem Na Śniadanie?